14 sie 2017

Owieczki, wszędzie owieczki :)

Czas na ciąg dalszy relacji z wakacji. Konkretnie z Irlandii.
Muszę przyznać, że zakochałam się w tym kraju! Wycieczka na północ, nad morze, krętymi drogami i pomiędzy zielonymi wzgórzami była wspaniała. Im bardziej ją wspominam, tym bardziej dociera do  mnie jakiego przeżycia doświadczyłam.

Chyba tak zostanie, że ten kraj będzie mi się kojarzył,  między innymi oczywiście, z owieczkami :)
Są w Irlandii  świetne  warunki dla rolnictwa (a wiem coś o tym), zwierzęta siłą rzeczy są na pastwiskach, nie w zamknięciu. Czego życzyłabym wszystkim zwierzętom hodowlanym.
To tyle na poważnie.

Oto moja relacja z owieczkami w roli głównej:






Zupełnie inna "koncepcja" morza niż u na.


 Można tez nosić osobistą owieczkę kieszonkową ;) Pozuje ona, gdy zajdzie taka potrzeba:


























Owieczki są w Irlandii wszędzie. Na przykład w sklepach z pamiątkami. Myślałam, ze ten motyw da się ogarnąć, zrobić dużo zdjęć i pokazać. Nie da się. Temat mnie przerósł! Poniżej jego  namiastka:






Pozdrawiam serdecznie, Iza.

PS
Więcej zdjęć z Irlandii na Instagramie moim. Czyli TUTAJ.





3 sie 2017

Relacja z wakacji. Dla fanów "Gry o tron" i pięknych krajobrazów.

Dziś pierwsza część relacji z wakacji.
Nie będę ukrywać, że jestem fanką serialu "Gra o tron". W związku z tym podczas mego niedawnego pobytu w Irlandii musiałam, no musiałam pojechać śladami miejsc, w których ten serial kręcono. Pojechaliśmy więc na wycieczkę do Irlandii Północnej, bo tam te miejsca się znajdują. Oczywiście w rzeczywistości wszystko wygląda inaczej niż w filmie, ale odwiedzone miejsca i krajobrazy były przepiękne i warte odwiedzenia tak czy inaczej. Szczerze powiem, cała Irlandia mnie zachwyciła, tam wszędzie jest pięknie po prostu.

Wracając do "Gry o tron".

Tu znaleziono Wilkory.




Tu było obozowisko Dzikich w Prologu:




Które było w tym lesie po którym biegali Biali  Wędrowcy:





Zdjęcia powyżej pochodzą z Tollymore Forest Park.

Następny przystanek to Winterfell, czyli Castle Ward:













Następnie King`s Road, czyli The Dark Hedges:








Miejsc było więcej. Nie wszystkie mam na zdjęciach. Na przykład kamieniołom, który "grał" Mur widziałam nocą. Robi wrażenie, choć jest ogrodzony,  a tablice zasłaniające go i napisy informujące, aby nie zwalniać i nie zatrzymywać się rozbawiają :)
Oto "zwyczajne" plenery, czyli jedne z wielu miejsc, gdzie kręcono film:




No jak tu się nie zakochać w tak pięknym kraju :)

Dalsze relacje z wakacji wkrótce.
Pozdrawiam. Iza.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
 
design by suckmylolly.com